Witajcie:) Dziś miałam kolejne podejście z kolorowymi papierkami! Kupiłam nową folię i....no właśnie. Folia zakupiona w biedronce za ok 4 zł się kompletnie nie nadaje. Z resztą pisałam Wam jaki przeżywałam horror w ostatnim poście a kto nie czytał zapraszam tutaj:) Kto nie wie jak wygląda to pokazuje
nie przykleiła:) W sklepie spożywczym kupiłam taką za 2 zł
i zdaje egzamin w 100%:) Tak dokładnie, dziś zrobiłam swoje pierwsze kolorowe papierki:) Nie ma ich dużo bo robiłam przed chwilą ale przynajmniej wiem o co chodzi:) A poza tym moje dziecko już było zmęczone wiec musiałam ją położyć spać. Przedstawiam Wam moje karteczki:
Oczywiście jeszcze powyginane na wszystkie strony ale już leżą pod ciężką książką i się prostują:) Najbardziej podobają mi się sowy i misie z balonikami:)
Moje wnioski dotyczące robienia karteczek:
1. Droższa folia spożywcza wcale nie oznacza lepszą
2. Będę je jeszcze lakierować żeby były twardsze.
3. Bardzo fajna zabawa.
Trochę czasu mi z nimi zeszło ale następnym razem najpierw powycinam sobie tak z jedno centymetrowym zapasem a nie jak dzisiaj z 5 i to z każdej strony, ponieważ ciężko się potem przycina.
Drugą moją dzisiejszą rzeczą jest koszyczek z papierowej wikliny taki trochę tackowaty:) Zrobiłam go ponieważ wybieram się jutro z córcią do mojej przyszywanej babci. haha czyje się jak Czerwony Kapturek:D Oto i on
Pierwszy raz w życiu robiłam przetarcia i muszę przyznać, że efekt fajny ale
- troszkę za dużo farby wzięłam na gąbkę i gdzieniegdzie jest tego brązu za dużo. No ale teraz przynajmniej będę wiedziała jak się to robi:)
- lakier bezbarwny miałam do d*** i podczas malowania brązowa farba mi się rozmywała no ale trudno. Już nie miałam bym czasu na zrobienie nowego bo o 4 rano muszę wstać i wyjechać w drogę. U Babci zostaje do czwartku także mnie przez te parę dni nie będzie.Ze względu, że babcia ma cukrzyce w koszyczku znalazły się tylko grejfruty i gorzka czekolada. A tak wygląda już zapakowany
i jeszcze kwiatuszek
No to by było na tyle:) Złociutkie proszę Was - nie szalejcie za bardzo bo znowu będę musiała pół nocy poświęcić żeby was wszystkie odwiedzić i pooglądać co tam tworzycie:)
Miłej nocki Wam życzę i do usłyszenia:*:*
P.S. Kochane moje dziękuję Wam wszystkim za porady jakie udzielałyście mi pod ostatnim postem. Jesteście naprawdę wielkie i cieszę się strasznie, że Was poznałam bo bez Was było by nudno!:***
Bardzo fajny koszyk :) Cieszę się, że Ci się udało. Ja też próbowałam z takim skutkiem jak z Twoich pierwszych prób. Sądzę, że ta folia jest do kitu, bo w porównaniu z tą co się skończyła niedawno jest jakaś dziwna. Muszę kupić inną i spróbować raz jeszcze. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAsiulka super sie ciesze , że opanowalas papierki zabawa jest zajefajna !!! ja swoje tez lakierowałam . A wyszły Ci te misiaczki i sówki świetnie. Koszyczek tez mi się strasznie podoba , zwłaszcza wykończenie warkoczem !!!
OdpowiedzUsuńUdanje podrózy i miłego pobytu .
Pozdrawiam
Pewnie inny skład chemiczny folii i dlatego nie udało się...
OdpowiedzUsuńTrochę trzeba jednak poeksperymentować...
Czyli reklama kłamie, bo podobno w Biedronce wszystko jest najtańsze :)
OdpowiedzUsuńKarteczki wyszły superowe i faktycznie misie i sówki wymiatają !
Papierowa wiklina prezentuje się niesamowicie, ja tam żadnych przetarć zbyt mocnych nie widzę :)
Pozdrawiam i miłego odpoczynku i pozdrów też Babcię :)
Twoja wytrwałość została nagrodzona pięknym efektem, kartki śliczne :-) Koszyk super, wiele uroku dodaje ten warkocz. Miłego spotkania z Babcią:-)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne papierki oj cuda z nich będą a koszyk śliczny
OdpowiedzUsuńPiękny koszyczek i te Twoje kwiatuszki są cudne:) A karteczki to też mi się bardzo podobają, muszę zapoznać się z tym jak się je wykonuje, może też coś takiego stworzę :) Pozdrawiam i życzę udanego wypadu :)
OdpowiedzUsuńPiękny koszyczek:)) Papierki super, te sowy i misiaki są rewelacyjne, wpadły mi w oko:) To czekamy na karteczki Asiu:))
OdpowiedzUsuńNo i uporałaś się wspaniale z Asiu z karteczkami :) W biedronce nie lubię robić zakupów. raz, że drogo, a ogłaszają się że najtaniej, a dwa, rzeczy na promocjach zawsze miały jakiś feler. Od dwóch lat nie byłam w biedronce :)
OdpowiedzUsuńKoszyczek Czerwonego Kapturka cudny, żeby tylko jakiś wilk Cię nam nie porwał :)
Baw się dobrze :)
Grunt,że papierki wyszły i fajnie wyglądają;)
OdpowiedzUsuńKoszyczek bardzo ładny i ciekawie przetarty.
Pozdrawiam ciepło;)
No widzisz, przyczyna się znalazła... i kto by pomyślał.
OdpowiedzUsuńKoszyczek uroczy, na pewno babcia szczęśliwa.
Pozdrawiam:)
Rewelacyjne papierki :) Koszyczek wspaniały, bardzo fajny prezent ;)
OdpowiedzUsuńTe papierki wyszły świetnie! :) Koszyczek też mi się bardzo podoba...
OdpowiedzUsuńMiłego pobytu u Babci ;) Pozdrawiam
no, te sowiszcza cudne! :-)
OdpowiedzUsuńCiesze sie ze w koncu wyszlo :) Jestes dowodem na to ze wytwalosc i cierpliwosc poplaca:) A koszyczek jest piekny , ja wciaz podziwiam wyplatanki :)
OdpowiedzUsuńSuper, że nareszcie Ci się udało. Podobają mi się te sowy ... a i koszyczek śliczny.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Śliczne te papierki. Koszyk też, a najbardziej podoba mi się przypięty do niego kwiatek.
OdpowiedzUsuńśliczne papierki sobie uczyniłaś a i koszyczek jak na czerwonego kapturka przystało niczego sobie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Witam
OdpowiedzUsuńBardzo ładne prace tworzysz a papierki tworzę w ten sam sposób :)
Moja babeczka to jajo styropianowe w papierkach.
Dziękuję za wszystkie miłe komentarze ale pominęłaś ten najważniejszy :)
Pozdrawiam
http://mirosek.blogspot.com/
Koszyczek piękny. Co do papierków - masz rację, nie każda folia się nadaje - wiem, bo sama próbowałam,ale za to papierki są niepowtarzalne :)
OdpowiedzUsuńCzy kwiatki na koszyczek też sama robiłaś? Są śliczne!