niedziela, 30 listopada 2014

Złoto u Danusi:)

Witajcie kochane po mojej niechcianej a przymusowej nieobecności;/ Muszę się Wam wytłumaczyć dlaczego mnie tyle nie było:) Przeprowadzam się do nowego mieszkania:) Z czego jestem bardzo szczęśliwa ale.... no właśnie ale! Zawsze jakieś jest. Zanim w nim zamieszkam ze swoją rodzinką potrzebny jest remont. I właśnie na niego przeznaczam cały swój czas a chcemy się wyrobić do świąt. Wieczorami przychodzę już padnieta i nie mam siły na nic. Jeszcze w między czasie musiałam mojemu dziecku wyczarować strój na Andrzejki. Ale o nim opowiem innym razem.
Przejdę do rzeczy:) Biorąc pod uwagę fakt, że dziś jest ostatni listopada fartem zamieszczam moją złoto fioletową prace. Zrobiłam ją już dawno temu ale nie miałam czasu ja obfocić. Jak na złość spaliła mi się ladowarka do aparatu i oczywiście nie bylo czasu kupic nowej. Wczoraj znalazłam kabel usb i podładowałam go w końcu:) Jak same dobrze wiecie fiolet nie należy do kolorów które współpracują z aparatem;/ Co mnie na maksa denerwuje. Organza wyszła brązowa, falbanka pod nią różowa no tragednia. Musicie mi wierzyć na słowo, że tylko świeczka jest koloru białego. Reszta to fiolet i złoto:) Tak w ogóle to zapomniałam Wam powiedzieć co zrobiłam. Otóż zrobiłam świecznik. Ten świecznik jest czwartym moim świeczniko-stroikiem. Wcześniejsze napewno się tu pojawią ale nie wiem kiedy. Kasia z "Dziupli" haha ale to brzmi:) ma podobne no ale całkiem inne. Pomysł na świeczniki wziął sie od moich kochanych i prze sympatycznych blogerek Ani Iwańskiej i Danusi Witkowskiej. Co te kobiety wyprawiają z tymi świecznikami to szok! Za każdym razem nie mogę się napatrzeć. Więc postanowiłam, że nie będę gorsza. A co! Dobra nie przeciągam bo robota czeka:) Wstawiam banerek


poniedziałek, 17 listopada 2014

Wianki bożonarodzeniowe na drzwi:)

Witajcie kochane!:) Ja też rozpoczęłam prace nad ozdobami światecznymi. Dziś pokarze Wam wianki na drzwi, które ostatnio robiłam. Kto lubi mój fp na facebooku to pewnie widział, a kto nie to zapraszam tutaj lajknijcie a będziecie na bierząco:P Jest tam więcej moich prac, które tutaj jeszcze nie publikowałam. Dzisiaj przerzuciłam się na wianki ale innego typu:) Nie mogę się doczekać,aż w sklepach pojawią sie ozdoby świateczne, bo u mnie jeszcze ich nie ma:)



wtorek, 11 listopada 2014

Róże ze wstążki- krok po kroku

Kochane idę do Was z nową porcją kwiatków, a dokładniej z różami:) Wczoraj pokazałam Wam takie bardziej płaskie, kto nie widział może obczaić tutaj a dawno temu zrobiłam kursik na takie.

Postanowiłam pokazać Wam krok po kroku jak ja je robie. Może znajdzie się choć jedna duszyczka, której pomogę:) I skorzysta z mojego kursu:) Robi się je w miare szybko:)
A oto zapowiedź:


poniedziałek, 10 listopada 2014

Dziś migusiem:)

Kochane jestem dosłownie na moment:) Chciałam Wam pokazać moje kwiatuszki jakie wczoraj zrobiłam. Jest ich około 70, chociaż na zdjęciu nie widać żeby ich tyle było:P
Zapraszam Was serdecznie na moją stronkę na facebooku o tutaj. Będzie mi niezmiernie miło jeśli ją polubicie:) A teraz moj kwiatostan:P


Oczywiście bez mojego pomocnika by się nie obeszło:P

piątek, 7 listopada 2014

Zabawa creative blog tour

Witajcie:) Dziś z innej bęczki:) Jakis czas temu zostałam zaproszenie do zabawy Creative blog tour i dziś spełniam wymogi:) Niestety święta troszkę pokrzyżowały plany ale jestem.



Do zabawy zaprosiła mnie Danusia z bloga babusiowe robótki,  a oto i ona:)


środa, 29 października 2014

Jej wysokość Zosia

Hej wszystkim:) Bardzo się ciesze, że podobała się Wam moja karteczka tymbardziej, że jest moim pierwszym wytworem w tej dziedzinie:) Dziś będzie troche bajkowo:P Nie wiem czy Wam wspominałam ale już drugi tydzień siedze z Oliwką w domu bo choróbsko ją wzieło;/ No ale już jest jej zdecydowanie lepiej i w poniedziałek wybieramy się do przedszkola:)

Prawie 3 lata temu, Nasz kochany Świety Mikołaj, 6 grudnia obdarował mnie najpiękniejszym prezetem pod słońcem w postaci mojej córeczki:* I jak przystało na matke "artystkę" czas zacząć planować urodziny córci. W tamtym roku motywem przewodnim była Myszka Minnie. Z racji tego, że ją bardzo lubiała, no i nadal lubi. Jak znajdę chwile to pokarze Wam jak było w tamtym roku i co zrobiłam:)
Odkąd zrobiła się troszkę starsza i z zaciekawieniem ogląda bajki -takie długie, polubiała też Zosie z bajki Jej wysokość Zosia. Sama często oglądam z nia bajki pełnometrażowe takie połtora godzinne i sama jestem pod wrażeniem, że tyle wysiedzi. Mało tego po skończeniu chce żebym włączyła jej jeszcze raz. Ostatnio leciała w tv Mulan. No ale to tak nawiasem mowiąc:)
W tym roku motywem przewodnim przyjęcia urodzinowego będzie wspomnana księżniczka Zosia:) I tak sobie dziś siedziałyśmy i postanowiłam w końcu zabrać się za dekoracje:) Na pierwszy rzut idzie oczywiście Zosia. Trochę się jej obawiałam bo myszkę minnie rysowałam już jako dziecko więc miałam lekką wprawę ale księżniczki jeszcze nie.
To co Wam pokarze to jest dopiero wersja próbna. Ponieważ nie miałam fioletowego brystolu wiec pomalowałam zwykłą białą:d haha udziela mi się po zrobieniu brązowej kartki:) No ale jakoś musiałam wybrnąć z tej sytuacji a do papierniczego jak isc nie miałam bo córcia wisi na mnie jak na wieszaku:) haha
Dobra pokaże ją Wam.Niech się dzieje wola nieba:) Dodam jeszcze,że Zosia ma 60 cm wysokości.
To jest zdjęcie Zosi z gazetki dzięki której się wzorowałam
 Elementy prawie gotowe pora na sklejanie i dokańczanie
Oto i ona:)

wtorek, 28 października 2014

Moja pierwsza kartka :) Cykliczne kolorki i wyzwanie w goscrap

Witajcie moje kochane:*

Zanim przejdę do sedna posta jestem mega zachwycona!! Wchodzę dziś na bloga, patrzę a tam licznik odwiedzin na moim blogu przekroczył 10 000! O matko ale jaja. Normalnie jestem taka szczęśliwa, że ho ho:) Prowadze bloga dopiero od lipca a tu już takie liczby. Dziękuję Wam z całego serca, za to, że przychodzicie do mnie i odwiedzacie, że piszecie - poprostu za to że jesteście:*:*:*


Dziś chcę się Wam pochwalić jaką zrobiłam kartkę. Ubzdurałam sobie, że zrobie ją na dwa wyzwania. Do Danusi i do Goscrap. Trud był taki, że u Danusi był niezły rygor co do kolorów a w Goscrap była mapka o taka:
Moją karteczkę zrobiłam w kolorach brązu i jego pochodnych:) Tak jak to wymyśliła Matrucha! Ale dałaś nam w październiku popalić kochana! haha No ale....musiałam się ładnie nakombinować, żeby nie sięgnąć do innych kolorów. Nie miałam żadnej brązowej kartki takiej ciemnej to wzięłam kartkę z bloku i ją pomalowałam na brązowo farbą do ścian:) I powiem Wam, że bardzo fajnie wygląda taka kartka a w ogóle nie brudzi po wyschnięciu. Dobra koniec moich wywodów oto moje dzieło:)

piątek, 24 października 2014

Nowe formy na odlewy

Dzień dobry moje kochane:)
Wczoraj po południu totarły do mnie nowe formy na odlewy. Wieczorem też stworzyłam sobie strone na facebooku, bardzo fajnie by było, gdyby ktoś zajrzał i polubiał:) https://www.facebook.com/artystyczneniedowiary albo po prawej stronie na blogu mam wizytówkę. Co prawda wszystkie rzeczy już widzieliście ale będą też nowe:)

Odpowiem na pare Waszych pytań:
Aniu  bardzo fanie dostać taki prezencik, napewno będziesz zadowolona z tej maszynki bo ja jestem. Bardzo chętnie sie powymieniam wykrojnikami:) Ja mam takie jak pokazywałam w poprzednim poście i te z zestawu startowego. Nowe zamówie sobie po wypłacie męża w listopadzie:P:P Baze do tych kartek zamówiłam taką http://allegro.pl/zestaw-kopert-i-kart-kwadratowych-anita-s-50-sztuk-i4709397899.html i jeszcze format A6.

Lucy gips budowlany jest super do odlewów. Nie kruszy się, tani i fajnie że w np. 15 kg workach. Jedyna jego "wada" chociaż nie wiem czy można to nazwać wadą to to, że długo schnie. Chodzi mi tu o całkowite odparowanie wody. Wtedy ten gips jest biały jak śnieg. Teraz przy takiej temperaturze jaką mam za oknem, już na minusie;/;/ palimy w piecu i te odlewy po dwóch dniach są suchę. Maluje je farbami w butelkach, które dostałam od siostry, można też akwarelami czy plakatówkami. Jak formy będą jeszcze mokre to odlew będzie wciągał farbę i zostaną brzydkie prześwity dlatego lepiej poczekać dnień dłużej:) A przed wilgocią zabezpiecza się lakierem bezbarwnym malując cały odlew. Są takie farby do betonu albo można zwykłym bezbarwnym. Wtedy chronią i przed wikgocią i przed kurzem:)

Co do zabawy u Danusi rzeczywiście mogę zrobić box albo pomalować tego ludzika:) Ale ja postanowiłam zrobić coś innego. Bo udział w tej zabawie zobowiązuje i nie można pokazać światu byle czego:D haha dziś zabieram się za robote bo czas ucieka ale mam jeszcze tydzień więc zdąrze:)

No to teraz foty:
                                                                  Formy


czwartek, 23 października 2014

Robota wre:) Odlewy gipsowe z form sylikonowych do ciasta:)

Witajcie:) Na początku chciałam Wam podziękować za komentarze pod boxami:) Jesteście kochane:*:* Nocami siedzę i przeglądam Wasze blogi ale jeszcze niestety do wszystkich nie dotarłam ale dotre:P haha W dzień robie odlewy gipsowe w wieczorkami je maluje.
Pewnej nocy zastanawiałam się co by tu zrobić żebym miała więcej form na odlewy, narazie dysponuje 3 świecznikami bo reszta nie doszła jeszcze;/ I wymyśliłam, że spróbuje wlać gips do foremek sylikonowych na ciasto. Mam i do lodu takie małe i większe. A co! Najwyżej nie wyjdzie.
Rano jak wstałam chwyciłam formy i pobiegłam do garażu. Zalałam gipsem i czekam....

wtorek, 21 października 2014

Box na dzień nauczyciela cz2. i światowy dzień niepełosprawnych

Dziś kolejna porcja moich boxów:) Ale zanim do nich przejdę muszę Wam coś jeszcze opowiedzieć:)
Przedszkole do którego chodzi moja Oliwka jest przystosowane dla dzieci niepełnosprawnych i głównie dla takich dzieci. I jak co roku organizowany będzie Międzynarodowy Dzień Osób Niepełnosprawnych (3 grudnia) dokładnie 6 grudnia w mikołajki. Impreza organizowana jest w Pijalni Głównej na deptaku także ma szerszy zakres. W tym dniu bedzie też mikołaj dla dzieci z przedszkola. Co najważniejsze będzie kiermasz, a pieniążki uzbierane będą dla chorych dzieci. I ja oczywiście członkini rady rodziców:) zamierzam się udzielać! Dziś rozpoczynam prace nad rzeczami na ten kiermasz! W planach mam zrobienie :
- aniołków
- choinek
- wianków
- kartek świątecznych i okolicznościowych
- odlewów gipsowych (aniołki, szokpi, obrazki itd.) tylko czekam aż przyjdą bo są już zamówione
- może boxów
i jeszcze wiele innych prac ale to wyjdzie w praniu:) Oczywiście będę Was na bierząco informawać co zrobiłam. Dziś powstanie pierwsza praca:) Ale jaka to tajemnica.

Co do boxów na dzień nauczyciela, to digi ściągnęłam z internetu. Mam gimpa ale nie umiem się nim posłógiwać więc jeszcze sama nie umiem takich zrobić, ale wiem, że kiedyś się nauczę:) Box dla Księdza to jedyny który miał koszyczek z różąmi. Ponieważ nie zdarzyła bym zrobić dla wszystkich. Reszta ma koszyczek z cukierkami:)


piątek, 17 października 2014

Moje boxy na dzień nauczyciela:)

Witajcie znowu po dluższej przerwie:) Nie bedę się rozpisywać co przez ten czas robiłam bo zaraz same zobaczycie. Znowu muszę nadrobić zaległości na Waszych blogach bo po prostu szalejecie:)

Z okazji dnia nauczyciela zrobiłam 11 pudełeczek - boxów. Ale oczywiście pokarze wam je partiami po kilka. Tak wyglądają przygotowane i zapakowane. Na zdjęciach jest ich 9 ponieważ dwa poszły wcześniej:)

piątek, 3 października 2014

Mój pierwszy box i quillingowe kwiatuszki:)

Tak sobie siedze i myśle... i wymyśliłam, że skrobnę jeszcze posta przed wyjazdem. A co!:) Jade na wieś i będę popiero w poniedziałek:) Chciałam się Wam pochwalić moim boxem, pierwszym w życiu. Nie jest on idealny ponieważ zrobiłam go na próbę. Chciałam sprawdzić jak mi wyjdzie, dlatego też nie skupiałam się aż tak bardzo nad nim:) Karteczki krzywo przyklejone itd. Ale oceńcie same jak mi poszło i czy się nadaje na dzień nauczyciela. Oczywiście nie ten ale chodzi mi o formę.
Kwiaty robione metodą quillingowa to jeż mój debiut, dlatego sie nie śmiejcie:P:P

Ale zanim Wam go przedstawie chciałam się Was poradzić! Ze względu na to, że 6 września miałam urodziny a mój mąż pracuje obecnie w Anglii to wybrałam sobie prezent jaki ma mi zafundować jak wróci. Wraca na pare dni w czwartek:) I na początku chciałam maszyne do szycia ale stwierdziłam, że kupie sobie za miesiąć jak znowu zjedzie:) A teraz chce kupić maszynkę wycinająco-wytłaczającą. I tu mam problem bo znalazłam dwie
- happycut
- big shot
Obie kosztują w granicach 400 zł i dlatego chciałam Was zapytać która jest lepsza. Co byście mi poleciły, bo wiem że niektóre z Was posiadają takie maszyny. Bo ja oczywiście jestem nowicjuszką i nie mam bladego pojęcia. Ta big shot urzedła mnie swoim wyglądem. Radzę się Was bo wiem, że mogę na Was liczyć i mi pomożecie:)

Nie przeciągam już i pokazuje Wam mojego boxa:)

czwartek, 2 października 2014

Czapka na szydełku myszka minnie:)

Witajcie!:)
To znowy ja:) Dzis pokazuję Wam czapkę którą robiłam dla mojej córci. Koniecznie musiała być myszka minnie:) Więc jest a raczej będzie. Bo jeszcze muszę dorobić na szydełku kokardę i grubszy sznurek do wiązania:) Ale to niebawem. Dziś prezentuję Wam moją małą modelkę i jej czapkę:

środa, 1 października 2014

Wygrana u Gosi i spacer po lesie

Witajcie! Jest mi normalnie wstyd, że tyle mnie nie było! No ale co zrobić jak czas ucieka jak piasek przez palce i nie da się go zatrzymać. Nie będę się rozpisywać bo szkoda czasu:P:P 
Jak już wiecie złapałam licznik u Gosi a prezentem była niespodzianka. Ale co ta kobietka nawyprawiała to się w głowie nie mieści. Popatrzcie co mi przysłała.
 - Piękny komplecik w moim kolorkach:)

poniedziałek, 22 września 2014

Zimna porcelana...początki:)

Witam Was serdecznie:)
Ostatnio w poście wspomniałam o moich pracach. Dziś chcę Wam je pokazać. Jeszcze co prawda nie są pomalowane ale są już suchę:) Zimną porcelaną zaraziła mnie Danusia (Ta to wiecznie coś wymyśli fajnego:) Jej cudne świeczniki możecie podziwiać  tutaj Mi zawróciły w głowie! Kwiatki fenomenalne, więc co? Trzeba było spróbować. Kwiatków nie robiłam ale coś innego jaknajbardziej:)

Najpierw może odniosę się do zimnej porcelany.
Przepis znalazłam taki:
- 2 łyżki skrobi ziemniaczanej
- 1 łyżka oliwy dla dzieci
- szczypta sody oczyszczonej
- 2 łyżki kleju Wikol
- Krem do rąk

I zrobiłam tak:
Skrobię i oliwkę wymieszałam bardzo dokładnie w misce. Dodałam sodę oczyszczoną i ponownie mieszałam.  Dodałam dwie łyżki kleju. Najpierw mieszałam o potem zaczęłam ugniatać rekoma. Dłonie wcześniej posmarowałam kremem do rąk żeby masa się nie przyklejała. Po ugnieceniu, kiedy już masa jest dobrze wyrobiona, owijamy w folie spożywczą żeby nie wysychała. Bierzemy jej tylko tyle ile jest nam potrzebne:)

Wnioski:
- 2 łyżki wikolu to zdecydowanie za mało. Bo masa nie chciała mi się zbić w całość. Dałam więcej ale ile to nie wiem bo lałam z butelki:P
- masa bardzo rozciągliwa i fajnie się z niej lepi tylko jedno ale:) Kiedy coś lepimy części naszego wyrobu musimy przyklejać klejem. Ja przyklejałam wikolem.
Pierwszego swojego aniołka robiłam bez przyklejania ponieważ póżniej o tym poczytałam i niestety po wyschnięciu się rozpadł. Ale drugi ocalał:)

Dobra dość teori teraz moja praktyka:
 Ocalały aniołek:

poniedziałek, 15 września 2014

Osłonka na doniczkę

Witajcie, dziś będzie krótko. Dawno nie pisałam ale dopadła mnie grypa żołądkowa i przez ostatni czas leżałam plackiem w łóżko i nie miałam siły na nic. A jak włączyłam kompa to oczy tak piekły, że szok;/ No ale dziś się czuje zdecydowanie lepiej i dlatego muszę się wziąć do roboty. W domu roboty jest mnóstwo jak sami z resztą wiecie i samo oczywiście się nie zrobi a szkoda:) Ale znalazłam chwile na zrobienie czegoś o czym dowiecie się może jutro w zależności od tego ile bd schło:P:P
Tymczasem dzisiaj prezentuję Wam moją osłonkę na doniczkę. Zrobioną w ekspresowym tępię ponieważ miała być na prezent. Oto i ona:

czwartek, 4 września 2014

Wrześniowy czerwony kolorek - kosz z różami i karteczka :)

Witam Was bardzo gorąco. Dziś będzie króciutko. Zapisałam dzisiaj moją córcie do przedszkola i muszę jej jeszcze przygotować rzeczy na jutro i wypełnić papiery:) Także się sprężam...

Aha z dumą wklejam banerek

Oczywiście prace zgłaszam do Danusi na czerwony wrześniowy kolorek. Praca nie była robiona na tą zabawę ale wyszła w praniu. Różyczki robiłam na urodziny mamusi co prawda miałam jej zrobić coś innego ale nie wyszło i powstały różyczki:)

Na szybkości zrobiłam karteczkę. Wykorzystałam jedną z kolorowych papierków, zrobiłam środek i wygląda tak

Na koniec ułożyłam różyczki w bukiet i włożyłam karteczkę. Efekt taki

No i tak prezentuję się moje dzieło. Pragnę Wam napomknąć, że to wszystko powstało w kilka godzinek bo robiłam go na szybkości bo mój zamierzony prezent nie wyszedł:) Najgorsze w tym wszystkim było robienie płatków trochę z tym schodzi ale efekt ......sami oceńcie:)

Oczywiście wklejam banerek
Mój stosunek do czerwonego jest taki: kolor jak kolor szału nie ma:)
Czerwony nie należy do moich ulubionych kolorów, jest mi obojętny. Kojarzy mi się z miłością i romantyzmem:) W moim domu posiadam jedną czerwoną bluzkę, zasłony, lakier do paznokci, wino w barku i bieliznę. Same widzicie, że nie ma tego wiele.

Teraz lecę przygotować córcie do przedszkola. Trochę się boję jak sobie poradzi i czy będzie grzeczna. Wiem, że wśród Was jest wiele mam więc pytanie do Was? Jak wy opanowałyście nerwy i jak Wasze szkraby poradziły sobie w pierwszych dniach w przedszkolu:)

Kończę i ściskam Was mocno moje kochane artystki kolorystki:)

poniedziałek, 1 września 2014

Moje trzecie podejście...:)

Witajcie:) Dziś miałam kolejne podejście z kolorowymi papierkami! Kupiłam nową folię i....no właśnie. Folia zakupiona w biedronce za ok 4 zł się kompletnie nie nadaje. Z resztą pisałam Wam jaki przeżywałam horror w ostatnim poście a kto nie czytał zapraszam tutaj:) Kto nie wie jak wygląda to pokazuje 

W kuchni sprawdza się świetnie ale serwetek na blok techniczny nie przyklei. Przynajmniej mi się

sobota, 30 sierpnia 2014

Co robię nie tak?

Witajcie, zanim przejdę do sedna chciałam Wam podziękować za miłe słowa i porady pod ostatnim postem. Jesteście kochane:*:* Naprawdę miło mi się zrobiło gdy czytałam Wasze komentarze:)

Dzisiaj próbowałam zrobić kolorowe papierki i korzystałam z kursu Moniki i Ani. Chciałam je wykorzystać do zrobienia kartek urodzinowych bo we wrześniu mam:
1- urodziny szwagra
2- przyjaciółki
3- mamusi
6- moje:D
21-przyszłego szwagra
24- siostrzenicy
czyli 5 kartek urodzinowych:) Ale niestety pech chciał, że mi nie wyszło. Więc chciałam Was zapytać co zrobiłam nie tak?

1.Żylasko ustawiłam na max. Na stół dałam ręcznik na to kartke z bloku technicznego A3, na to kartkę z tego samego bloku tylko A4, folie spożywczą, jedną warstwę serwetki i papier do pieczenia i prasowałam chyba z 10 min.
Efekt: Serwetka w ogole nie przykleiła się do kartki z bloku.

2. Zamiast papieru do pieczenia dałam kartkę ksero. Efekt ten sam.

3.Za trzecim  razem już nawet nie dawałam na górę ani papieru do pieczenia ani kartki prasowałam samą serwetkę i również nic!

To tak się wkurzyłam, że masakra. Nawet po wyprasowaniu dałam koło okna, żeby szybciej się ozimniło no ale nic z tego. Z papierem pakunkowym nawet nie próbowałam bo jak serwetki mi nie przykleiło to tego tym bardziej.

Więc pytanie do Was co zrobiłam nie tak? Może folie mam do d***? Ale wydaje mi się że folia spożywcza to folia chyba, że są jakieś odmiany o których nie wiem:) Pomóżcie, bo tak się napaliłam na te papierki, że szok.

Buziaki:*:*

piątek, 29 sierpnia 2014

Spódniczka tutu:)

Dobry wieczór wszystkim:) Niestety tylko wieczorami znajduję czas żeby tu zajrzeć ale dobre i choć co:) Dziś podczas drzemki mojego szkraba zrobiłam jej spódniczkę. Kiedyś kupiłam osłonę na drzwi przeciw owadom ale niestety nie wykorzystałam jej wiec przerobiłam na tutu:) W przyborniku na nici znalazłam kawałek gumki, pocięłam tiulową ochronę i wiązałam na gumce. Na koniec zawiązałam kokardki i wszyłam ozdobną koronkę. I oto moja tutu prezentuję się tak:)

Zdjęcie robione dosłownie 5 minut temu także nie jest najlepsze.A to moja mała królewna


poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Szał zakupowy i prezentowy misz-masz:)

Witajcie:) Moje szydełkowanie przysłoniło mi oczy i nawet się Wam nie pochwaliłam co mam nowego:) Ale zanim Wam pokarze chciałam Wam podziękować z całego serca za tyle ciepłych słów, że aż się czerwienie gdy je czytam:) Jesteście naprawdę kochane! Nie wiem co bym bez Was zrobiła:*:*:*
A teraz zaczynając od początku. Gdy wróciłam z wakacji czekała na mnie przesyłka.Właśnie taka
Przeczytałam nazwę nadawcy i się ucieszyłam:) Bo to od naszej kochanej Anulki :) Ze względu na to, że wygrałam u Niej candy paczuszka zawierała:
-Cudne świeczniki. Naprawdę na żywo są prze piękne!

czwartek, 21 sierpnia 2014

Moja nowa pasja:)

Kochane nie było mnie przez parę dni, niespodziewane sprawy rodzinne ale wracam oczywiście pełną parą. Jak już Wam ostatnio wspomniałam zaraziłam się od Was rękodziełem. Czym konkretnie zaraz powiem:)
Na wstępie chciałam zaznaczyć, że to są moje początki więc prace nie są idealne. No ale od czegoś trzeba zacząć:P Po moim urlopiku przeglądałam Wasze blogi i stwierdziłam, że też się tej sztuki chcę nauczyć. Niestety u mnie w domu nikt nie potrafi takich rzeczy robić więc został mi tylko wujek google:) I sprawdził się rewelacyjnie:)
Moja córcia od rana woła o babeczki więc mamusia tak owe jej upiekła.
 A po udekorowaniu wyglądały tak
I jeszcze do tego borówkowo-truskawkowy koktajl
A teraz do rzeczy:)

piątek, 15 sierpnia 2014

Wróciłam

Witajcie kochane po długiej przerwie:) Trochę mnie tu nie było ale w końcu wróciłam:) Wakacje były deszczowo-burzowe ale grunt, że udane. Człowiek żył bez prądu, wody a co najgorsze bez ubikacji:P Znaczy była taka z desek z wyciętą dziurą ale już sam zapach zniechęcał zanim się do niego doszło. No ale takie są zalety biwakowania:) Wszystko można znieść jak ma się wkoło ludzi z którymi takie rzeczy nie mają większego znaczenia. Złowiliśmy troszkę rybek, jedna wędka była magiczna, ledwo człowiek zarzucił a już było branie. Co jeszcze bardziej cieszyło mimo, że smugi deszczu kapały na nos:) I oczywiście fotorelacja:
Były wędrówki
 troszkę zabawy na placu zabaw,

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Księga okolicznościowa na ślub i na imieniny

Na wstępie chciałam Wam podziękować za miłe słowa jakie kierujecie pod moim adresem:) Bardzo mnie cieszy, że domek dla mojej księżniczki tak Wam się podobał. Jest już bardzo późno a ja siedzę i odwiedzam Wasze blogi ponieważ teraz przyszła na mnie kolej i wybieram się na wakacje. A co za tym idzie nie będzie mnie przez kilka najbliższych dni. Będę leżeć d*** do góry nad jeziorkiem, łowic rybki, opalać się i kompletnie nic nie robić:) Moja przyczepa kempingowa jest już gotowa do drogi więc nie pozostało nam nic innego jak ją ochrzcić i się nią gdzieś wybrać. Dziś przyjechała moja siostra z Londynu na miesiąc więc musimy nadrobić czas kiedy się nie widziałyśmy:) Strasznie się cieszę bo jest mi najbliższą osobą, którą bardzo kocham i za którą tęsknie. Zawsze byłyśmy razem ale od kiedy wyjechała już nie jest tak jak kiedyś. Mimo, że codziennie rozmawiamy ze sobą to i tak brakuje mi jej.
No ale kończę już Wam smęcić i przechodzę do rzeczy. Przedstawiam Wam księgę, którą robiłam z okazji ślubu. Kiedyś już Wam o niej wspominałam:) Najważniejsze, że zleceniodawca jest zadowolony:):)


piątek, 1 sierpnia 2014

Domek ogrodowy mojej córci:)

Witajcie kochani po krótkiej przerwie. Dziś witamy już nowy miesiąc. Chciałam Wam gorąco podziękować za wszystkie przemiłe komentarze zostawione pod moimi postami. W tym miesiącu było ich aż 169:) Co mnie bardzo cieszy:) Witam nowych obserwatorów i tych którzy w ciągu tego miesiąca odwiedzili mojego bloga 1772 razy. Jestem mega szczęśliwa i zadowolona. Wasze wizyty dają mi jeszcze większego kopa do tworzenia i do dzielenia się moimi wytworami z Wami.

Dziś chcę Wam pokazać domek ogrodowy wybudowany dla mojej córci. Post będzie w dwóch częściach ponieważ muszę iść go jeszcze sfotografować:P Budowę rozpoczęliśmy wczesną wiosną zresztą widać to na zdjęciach. Oto i one. Tak prezentuję się domek teraz; obok konik bujak też zrobiony naszymi rękami:)


piątek, 25 lipca 2014

Mój bukiet ślubny i pudełko na koperty

Witajcie kochani:)
Dzisiaj pracowałam nad księgą dla mojej koleżanki, ale efekty pracy pokaże Wam innym razem:) Przed chwilą odwiedziłam bloga Kasi i podziwiałam jej piękne zielone pudełko. Oglądając je wróciły wspomnienia z mojego wesela, gdzie miałam podobne. Pomyślałam, że się nim z Wami podzielę. No a jak pokazywać pudło, to od razu też i mój bukiet ślubny. Zaznaczam, że był to mój drugi bukiet w życiu i jak dla mnie był idealny (jest do tej pory, bo przecież nie zwiędnie) :)
Nigdy nie chciałam bukietu z żywych kwiatów, tym bardziej, że zaraz zwiędną. Ślub miałam we wrześniu czyli w jesień, fotograf powiedział, że przy brzydkiej pogodzie zdjęcia w plenerze trzeba będzie przesunąć. No i tak też było, więc po raz drugi musiała bym zamawiać bukiet. A tak miałam już gotowy, oto i on:

środa, 23 lipca 2014

Znów tylko na chwilkę

Dobry wieczór albo dzień dobry bo już rozpoczął się nowy dzień:) Moje grzybki przysłoniły mi mój cały harmonogram tygodnia. Dziś znowu byłam w lesie ale za to sporo nazbieraliśmy z tatką. Ponad 300 prawdziwków. Kiedy wykładałam je na blat i doszłam do tej liczby to potem już nie liczyłam, ponieważ nie zmieściły mi się oczywiście na stole i musiały zostać we wiadrach. Oprócz tego były też rydze, maślaki, podgrzybki, kozaki i trafiły się nawet kurki:P:P Troszkę się Wam pochwalę

poniedziałek, 21 lipca 2014

Dawno mnie nie było..

Witajcie, dawno mnie tu nie było. Do Was też nie zaglądałam, ale to dlatego, że od piątku jestem stałą bywalczynią lasu:) Tzn. grzybiarą:):) haha Chcę się z Wami podzielić moimi łupami. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że idąc taką oto leśną drogą
zbiera się takie cuda

piątek, 18 lipca 2014

Domek dla lalek barbie mojej córci

Witam ponownie dzisiejszego dnia:) Moja i córci radość ze słonka nie trwała długo i musiałyśmy wrócić do domu;/ Burza na całego, grzmoty to takie, że sama się wystraszyłam. 
Tak jak wspomniałam przedtem pokarzę Wam dziś domek dla lalek barbie dla mojej córci. Pomysł na zrobienie domku wziął się stąd, że wszystkie domki jakie widziałam nie były interesujące. A jak już jakiś się znalazł to miał np. tapetę na ścianie w jadalni: stół z krzesłami. To skoro jest stół na tapecie to po co wstawiać meble? Projektant miał chyba zły dzień. Zawsze było coś, co mi się nie podobało. Po drugie rozmieszczenie pokoi też nie przypadło mi do gustu. Dlatego został tylko mój autorski pomysł :D:D 

Na moje życzenie mężulek zrobił domek z płyty osb i oczywiście został przystosowany tak, aby małej nie stała się krzywda :) Mój mąż jak słyszy, że musi mi w czymś pomóc to od razu ucieka, bo wie, jakie potrafię mieć pomysły:) 

Domek jeszcze przed szpachlowaniem i malowaniem


A tu już po

linkwithing

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...