Dobry wieczór! A raczej dobra noc:) No ale mniejsza o to, jak dla mnie może być i dzień dobry:) Chciałam się Wam dziś czymś pochwalić, ale o tym później.
Wiecie co,? Jak co wieczór przeglądałam blogi, czytałam wasze posty i się nie mogę nadziwić jakie jesteście cudowne kobietki!! Naprawdę! Dajecie mi takiego kopa, że najchętniej nie poszła bym nawet spać. Ale człowiek ma taką naturę, że prędzej czy później i tak zaśnie:) Jestem na etapie tworzenia kosza, który jak postanowiłam przekaże dla Michałka:* więcej o akcji możecie przeczytać TUTAJ . A główną moją inspiracją była kochana Ania :* Dziękuję Ci za to, że jesteś tak cudowną kobietą. Masz w sobie tyle dobroci i miłości jak mało kto. Jestem Twoją fanką!
Noi kurde zapomniałam co miałam wam jeszcze powiedzieć:) Ale prędzej czy później sobie przypomnę. Dobra chwilę to musiało potrwać ale wiem!
Otóż zgłosiła się do mnie pewna dziewczyna, która poprosiła mnie o to, abym zrobiła jej księgę pamiątkową na ślub!! Ponieważ pełni funkcję świadka i chciała dać młodej parze coś innego, co jest ręcznie zrobione. I padło na mnie!! Jestem taka szczęśliwa, że szok. A zarazem boję się trochę, że się nie spodoba, że nie będzie zadowolona itd. Nie była bym sobą gdybym nie miała od razu czarnych myśli:D:D Ale cóż, lepiej na samym początku rozwiać wszystkie wątpliwości:) Wesele dopiero w sierpniu... no ale lepiej zacząć wcześniej niż zostawić na ostatnią chwilę. Tylko z czasem u mnie będzie kiepsko. Bo od poniedziałku idę do pracy. Załatwiłam sobie taką dodatkową fuchę- sprzątanie po remoncie:):) Ale jak zawsze pełna pozytywnych emocji twierdzę, że zawszę pare dodatkowych groszy się przyda:)
A po za tym chciałam się wam jeszcze pochwalić, że mój jakże cudowny mąż kupił mi przyczepę kempingową. Od dziś stoi już kołami na moim podwórku i jutro wezmę się za nią :D Wiadomo troszkę muszę w niej pozmieniać (bo nie była bym sobą), troche poreperować ale to z pomocą mężczyzn, którzy mnie otaczają:) I będę mogła wyruszyć nad jeziorko łowić rybki:) W końcu doczekałam się mojej obwoźnej kawalerki:D:D
Dobra kończę już, po dochodzi pierwsza w nocy:) No niestety jestem człowiekiem który lubi siedzieć po nocach:) Wtedy mam cisze, spokój, mogę bez stresów nad czymś się zastanowić. No i lecą w TV moje ulubione Kryminalne Zagadki na AXN :):)
Kończę! Dobranoc :*:*:*
No to gratuluje !!! Trzymam kciuki żeby księga wyszła tak jak sobie zamarzysz :) jestem pewna, ze wyjdzie cudowna :)
OdpowiedzUsuńAsiu dasz radę!!! Jak to mówią strach ma wielkie oczy:) Dziewczyna i nie tylko:) wierzy w Twoje możliwości - więcej pewności siebie:)
OdpowiedzUsuńPomagasz Michałkowi:) Może dołączysz się do pomocy drugiemu Aniołkowi - Wiktorii?
A pewnie, że dam radę bo po to są wyzwania:) Możesz mi bardziej przybliżyć sytuacje Wiki? W jaki sposób mogę jej pomóc? Buźka:*
UsuńWystarczy jedną ze swoich prac lub kilka - jak chcesz:))) przesłać na adres Agnieszki. Pieniążki z kiermaszu zostaną przeznaczone na leczenie Wiktorii. Wszystkie szczegóły są w moim poście "podlinkowane" pod "nazwą" Aniołek Wiktoria:)
UsuńJa już wybrałam kilka swoich prac na pomoc dla dwóch Aniołków: Michałka i Wiktorii.
WitaJ Asiu nocny marku :-)
OdpowiedzUsuńKoczana wielkie dzięki za przesympatyczne komentarze na moim blogu. Normalnie w piórka obrosnę. Wchodzę do Ciebie a tu zmowu o mnie :-)) Nie powiem miłe to jest. Ale ja nie czuje żebym robiła cos specjalnego. Zawsze jak mogłam i wdziałam cel to pomagałam, dla mnie normalna rzecz.
A powiem Ci że prowazdzenie bloga fajna rzecz, ja swojego mam od ponad 7 miesiecy i nadal jestem tak podekscytowana ja na początku . Ciegle zaglądam czy ktos cos napisał , co kto nowego zrobił. Fajne to jest i wiele razye inspirowałam się pomysłami innych dziewczyn, więc jak masz ochotę i cos Ci sie u mnie podba , proszę bierz pomysły. Jak by co odpowiem i na twoje wątpliwości i pytania , pisz na priv, adresy znajdziesz u mnie na blogu w zakładce kontakt.
A masz serwetke na pudełko z księżniczką Zosia? jak nie to Ci wyslę , mam jeszcze kilka sztuk.
Przyczepy Ci zazdroszczęm bo uwilbiam taki wypady nd jeziorko . A z ksiegą sobie poradzisz koncertowo jestem tego pewna, będzie cudna. a gościom szczęki opadna.
Przez weekend bedzie mnie mało , bo zjerzdrzaja moje dzieci to czasu nie bede miała na kompa.
Pozdrówka i buziaczki i miłego sprzatnia M-1
Na pewno dasz rade,wierzę w Ciebie.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwiem jakie to emocje, gdy robi się coś na zamówienie :) I jednocześnie stres, czy wyjdzie, czy się spodoba, itd.:) ale te pytania będą towarzyszyć zawsze, niezależnie od tego, czy robisz pierwszą czy setną pracę na zamówienie :) Spokojnie, dasz radę :)
OdpowiedzUsuńGratulację, robisz takie piękne rzeczy i zostajesz doceniona. Mam nadzieję, ze zobaczymy efekt pracy ?:)
OdpowiedzUsuń