Witajcie, zanim przejdę do sedna chciałam Wam podziękować za miłe słowa i porady pod ostatnim postem. Jesteście kochane:*:* Naprawdę miło mi się zrobiło gdy czytałam Wasze komentarze:)
Dzisiaj próbowałam zrobić kolorowe papierki i korzystałam z kursu Moniki i Ani. Chciałam je wykorzystać do zrobienia kartek urodzinowych bo we wrześniu mam:
1- urodziny szwagra
2- przyjaciółki
3- mamusi
6- moje:D
21-przyszłego szwagra
24- siostrzenicy
czyli 5 kartek urodzinowych:) Ale niestety pech chciał, że mi nie wyszło. Więc chciałam Was zapytać co zrobiłam nie tak?
1.Żylasko ustawiłam na max. Na stół dałam ręcznik na to kartke z bloku technicznego A3, na to kartkę z tego samego bloku tylko A4, folie spożywczą, jedną warstwę serwetki i papier do pieczenia i prasowałam chyba z 10 min.
Efekt: Serwetka w ogole nie przykleiła się do kartki z bloku.
2. Zamiast papieru do pieczenia dałam kartkę ksero. Efekt ten sam.
3.Za trzecim razem już nawet nie dawałam na górę ani papieru do pieczenia ani kartki prasowałam samą serwetkę i również nic!
To tak się wkurzyłam, że masakra. Nawet po wyprasowaniu dałam koło okna, żeby szybciej się ozimniło no ale nic z tego. Z papierem pakunkowym nawet nie próbowałam bo jak serwetki mi nie przykleiło to tego tym bardziej.
Więc pytanie do Was co zrobiłam nie tak? Może folie mam do d***? Ale wydaje mi się że folia spożywcza to folia chyba, że są jakieś odmiany o których nie wiem:) Pomóżcie, bo tak się napaliłam na te papierki, że szok.
Buziaki:*:*
sobota, 30 sierpnia 2014
piątek, 29 sierpnia 2014
Spódniczka tutu:)
Dobry wieczór wszystkim:) Niestety tylko wieczorami znajduję czas żeby tu zajrzeć ale dobre i choć co:) Dziś podczas drzemki mojego szkraba zrobiłam jej spódniczkę. Kiedyś kupiłam osłonę na drzwi przeciw owadom ale niestety nie wykorzystałam jej wiec przerobiłam na tutu:) W przyborniku na nici znalazłam kawałek gumki, pocięłam tiulową ochronę i wiązałam na gumce. Na koniec zawiązałam kokardki i wszyłam ozdobną koronkę. I oto moja tutu prezentuję się tak:)
Zdjęcie robione dosłownie 5 minut temu także nie jest najlepsze.A to moja mała królewna
poniedziałek, 25 sierpnia 2014
Szał zakupowy i prezentowy misz-masz:)
Witajcie:) Moje szydełkowanie przysłoniło mi oczy i nawet się Wam nie pochwaliłam co mam nowego:) Ale zanim Wam pokarze chciałam Wam podziękować z całego serca za tyle ciepłych słów, że aż się czerwienie gdy je czytam:) Jesteście naprawdę kochane! Nie wiem co bym bez Was zrobiła:*:*:*
A teraz zaczynając od początku. Gdy wróciłam z wakacji czekała na mnie przesyłka.Właśnie taka
A teraz zaczynając od początku. Gdy wróciłam z wakacji czekała na mnie przesyłka.Właśnie taka
Przeczytałam nazwę nadawcy i się ucieszyłam:) Bo to od naszej kochanej Anulki :) Ze względu na to, że wygrałam u Niej candy paczuszka zawierała:
-Cudne świeczniki. Naprawdę na żywo są prze piękne!
czwartek, 21 sierpnia 2014
Moja nowa pasja:)
Kochane nie było mnie przez parę dni, niespodziewane sprawy rodzinne ale wracam oczywiście pełną parą. Jak już Wam ostatnio wspomniałam zaraziłam się od Was rękodziełem. Czym konkretnie zaraz powiem:)
Na wstępie chciałam zaznaczyć, że to są moje początki więc prace nie są idealne. No ale od czegoś trzeba zacząć:P Po moim urlopiku przeglądałam Wasze blogi i stwierdziłam, że też się tej sztuki chcę nauczyć. Niestety u mnie w domu nikt nie potrafi takich rzeczy robić więc został mi tylko wujek google:) I sprawdził się rewelacyjnie:)
Moja córcia od rana woła o babeczki więc mamusia tak owe jej upiekła.
A po udekorowaniu wyglądały tak
I jeszcze do tego borówkowo-truskawkowy koktajl
A teraz do rzeczy:)
Na wstępie chciałam zaznaczyć, że to są moje początki więc prace nie są idealne. No ale od czegoś trzeba zacząć:P Po moim urlopiku przeglądałam Wasze blogi i stwierdziłam, że też się tej sztuki chcę nauczyć. Niestety u mnie w domu nikt nie potrafi takich rzeczy robić więc został mi tylko wujek google:) I sprawdził się rewelacyjnie:)
Moja córcia od rana woła o babeczki więc mamusia tak owe jej upiekła.
A po udekorowaniu wyglądały tak
I jeszcze do tego borówkowo-truskawkowy koktajl
A teraz do rzeczy:)
piątek, 15 sierpnia 2014
Wróciłam
Witajcie kochane po długiej przerwie:) Trochę mnie tu nie było ale w końcu wróciłam:) Wakacje były deszczowo-burzowe ale grunt, że udane. Człowiek żył bez prądu, wody a co najgorsze bez ubikacji:P Znaczy była taka z desek z wyciętą dziurą ale już sam zapach zniechęcał zanim się do niego doszło. No ale takie są zalety biwakowania:) Wszystko można znieść jak ma się wkoło ludzi z którymi takie rzeczy nie mają większego znaczenia. Złowiliśmy troszkę rybek, jedna wędka była magiczna, ledwo człowiek zarzucił a już było branie. Co jeszcze bardziej cieszyło mimo, że smugi deszczu kapały na nos:) I oczywiście fotorelacja:
Były wędrówki
troszkę zabawy na placu zabaw,
Były wędrówki
troszkę zabawy na placu zabaw,
poniedziałek, 4 sierpnia 2014
Księga okolicznościowa na ślub i na imieniny
Na wstępie chciałam Wam podziękować za miłe słowa jakie kierujecie pod moim adresem:) Bardzo mnie cieszy, że domek dla mojej księżniczki tak Wam się podobał. Jest już bardzo późno a ja siedzę i odwiedzam Wasze blogi ponieważ teraz przyszła na mnie kolej i wybieram się na wakacje. A co za tym idzie nie będzie mnie przez kilka najbliższych dni. Będę leżeć d*** do góry nad jeziorkiem, łowic rybki, opalać się i kompletnie nic nie robić:) Moja przyczepa kempingowa jest już gotowa do drogi więc nie pozostało nam nic innego jak ją ochrzcić i się nią gdzieś wybrać. Dziś przyjechała moja siostra z Londynu na miesiąc więc musimy nadrobić czas kiedy się nie widziałyśmy:) Strasznie się cieszę bo jest mi najbliższą osobą, którą bardzo kocham i za którą tęsknie. Zawsze byłyśmy razem ale od kiedy wyjechała już nie jest tak jak kiedyś. Mimo, że codziennie rozmawiamy ze sobą to i tak brakuje mi jej.
No ale kończę już Wam smęcić i przechodzę do rzeczy. Przedstawiam Wam księgę, którą robiłam z okazji ślubu. Kiedyś już Wam o niej wspominałam:) Najważniejsze, że zleceniodawca jest zadowolony:):)
No ale kończę już Wam smęcić i przechodzę do rzeczy. Przedstawiam Wam księgę, którą robiłam z okazji ślubu. Kiedyś już Wam o niej wspominałam:) Najważniejsze, że zleceniodawca jest zadowolony:):)
piątek, 1 sierpnia 2014
Domek ogrodowy mojej córci:)
Witajcie kochani po krótkiej przerwie. Dziś witamy już nowy miesiąc. Chciałam Wam gorąco podziękować za wszystkie przemiłe komentarze zostawione pod moimi postami. W tym miesiącu było ich aż 169:) Co mnie bardzo cieszy:) Witam nowych obserwatorów i tych którzy w ciągu tego miesiąca odwiedzili mojego bloga 1772 razy. Jestem mega szczęśliwa i zadowolona. Wasze wizyty dają mi jeszcze większego kopa do tworzenia i do dzielenia się moimi wytworami z Wami.
Dziś chcę Wam pokazać domek ogrodowy wybudowany dla mojej córci. Post będzie w dwóch częściach ponieważ muszę iść go jeszcze sfotografować:P Budowę rozpoczęliśmy wczesną wiosną zresztą widać to na zdjęciach. Oto i one. Tak prezentuję się domek teraz; obok konik bujak też zrobiony naszymi rękami:)
Dziś chcę Wam pokazać domek ogrodowy wybudowany dla mojej córci. Post będzie w dwóch częściach ponieważ muszę iść go jeszcze sfotografować:P Budowę rozpoczęliśmy wczesną wiosną zresztą widać to na zdjęciach. Oto i one. Tak prezentuję się domek teraz; obok konik bujak też zrobiony naszymi rękami:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)